piątek, 13 kwietnia 2012

;(

     Dwa słowa: ZAŁAMAŁAM SIĘ... ;(



"Nie daj się, już wypiłeś,
nie walcz- z drugiej strony słyszę.
Mam już dosyć, nie wiem co robić,
 chcę to wyrzucić z głowy."


"W ręku szlug telefon w drugiej.
I napisał bym do Ciebie ale jakoś brakuje słów.
Zadzwonił bym do Ciebie ale wiem że tego nie chcesz.
 Wybełkotał że Cię kocham tu jest źle i serio tęsknie."



" Chyba jestem zbyt słaby by na trzeźwo się zabijać,
tak tworzy się legenda, tabletki nie chcą działać,
sumienie nie chce przestać gryźć,
w sumie nie chce przestać żyć,
 choć w sumie nie chce biec tak o donikąd."


"Wiesz jak to boli...
Nie mogę... nie mogę tego zrobić.
         Powiedział mi, że mam bardzo ładne oczy. Hehe, cieszę się z takiej drobnostki..

I ćpam tą nadzieję, że mnie pokocha, że coś go ruszy, że zrozumie..

Glupia nadzieja, heh..

I napisałabym teraz do niego, ale boje się. Zadzwoniłabym, ale on chyba tego nie chce, a powiedziałabym mu, że go kocham i serio juz bardzo tęsknie...

Ciągle mówię do siebie "walcz, nie poddawaj się". Wiesz, chciałabym, ale skąd wziąć siły, bo z drugiej strony słyszę: odpuść sobie, masz już dosyć, nie dasz rady.

Czasem chciałabym zapomnieć...
Naprawde chciałabym zapomnieć. Ale zadałaś mi kiedyś pytanie czy wolalabym go poznac i zeby bylo tak jak teraz czy zebym go nigdy nie poznala i zebym byla szczesliwa. Ja wole go znać i cierpieć.

          Kiedys cos slyszalam.. " wolisz, zeby on byl szczesliwy czy ty? " On, on i tylko on. Ja jestem dla siebie nie                     ważna. oddałabym swoje życie za to, żeby on był zawsze szczęśliwy.


Dlaczego on tego nie docenia. Kłamie.. bo on mówi, że tak, że docenia, że się cieszy ze go kocham. 
Popadam w melancholie, w głowie drastyczne pomysły, biorę do ręki nóż, odpływając... 
Miłość kopie w dupe, niestety.
Gdy człowiek spada na dno, tonie w litrach alkoholu, smutku...
Chce zakończyć swoje życie, szybka samobójcza śmierć, jakie to miłe. Patrze w lusterko i widze jak się staczam, przykre, wycieram oczy od łez..To nie to! Nie tak miało być. Nie tak miało wyglądać moje życie, nie! Sięgam po broń, kończę z tym.."




Brak komentarzy: